środa, 24 kwietnia 2019

Brace yourself...


Biuro numer trzydzieści sześć wypełnione było ciszą. Paskudną, przytłaczającą ciszą przerywaną jedynie szumem wahadła w równie paskudnym, antycznym zegarze, który pasował do nowoczesnego wnętrza tak dobrze, jak parasol do odbytu. Takiego zdania była przynajmniej panna Granger, która patrzyła wszędzie, byle nie w oczy swojej rozmówczyni. Po oderwaniu ostatniej zbędnej skórki przy paznokciu w końcu odchrząknęła i spojrzała prosto na szefową mrowiska, w którym się znajdowała.
— Więc wszystko jest źle.
Kobieta nerwowo poprawiła okulary, przekładając kolejne strony dzieła Hermiony.
— Niezupełnie — zaczęła delikatnie, nie chcąc podpaść sławie, jaka siedziała przed nią. — Znaczy się rozumiem ogólny przekaz ale ironiczny charakter tych rozdziałów nie do końca może zostać zrozumiany przez czytelników...
— To nie ironia.
— Ach tak — bąknęła kobieta. — Cóż, uważam, że to naprawdę wyjątkowe... coś, jednak niektóre komentarze nie wpasowują się... są zbyt drastyczne.
Panna Granger zmarszczyła brwi. Bo cóż tam było takiego drastycznego?
— Na przykład?
— Na przykład... Myślę, że wiele prawdy zawiera powiedzenie „mężczyzna myśli czasem drugą głową". Skoro ta druga głowa jest definitywnie gorsza, jak insynuuje to przytoczona przeze mnie sentencja, być może rozwiązaniem problemu jest masowa kastracja. Może jeśli ograniczy się im ilość posiadanych głów, będą zmuszeni skoncentrować się na tej jednej, właściwej. Albo: Ewidentnie widać, że mężczyzna to boski prototyp, pozbawiony wyższych potrzeb, tak charakterystycznych dla kobiet. Ogranicza się on do pożywiania, tworzenia stolca (im ciekawsza faktura i kształt, tym więcej uciechy czerpie z tego osobnik płci męskiej), a także do szaleńczego zarzynania pewnej części ciała, której to czynności nadali uroczą nazwę walenia konia z zupełnie niezrozumiałych mi przyczyn, wszak wielkościowo bliżej jest ich członkom do mrówek aniżeli do konia.

11 komentarzy:

  1. Chyba nie rozumiem :(
    Widząc posta na Facebooku pomyślałam - super, prezent na swieta. Czytam dodany materiał i jednak nie wiem o co chodzi xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potraktujcie ten fragmnecik jako zapowiedź 1 rozdziału :)

      Usuń
    2. Ooo, pierwszego! Teraz to ma sens ;) W takim razie nie mogę się doczekać.

      Usuń
    3. Przeczytałam jeszcze raz i chciałabym tylko zwrócić uwagę na dialogi - nie znając kontekstu miałam problem na początku połapać się kto wypowiada dana kwestię, nie jestem fanką opisów ale jakies delikatne byłyby przydatne w celu rozróżnienia postaci.
      Dodatkowo wydźwięk początkowego opisu sugeruje, że Hermiona jest w jakimś nieprzyjemnym miejscu, a "szefowa tego mrowiska" to osoba, której należy się obawiać. Następnie z dialogu wynika jednak, że to szefowa obawia się wyrażenia swoich opinii i dlatego też w dialogu nie wiadomo kto co mówi. Właściwie to wystarczyłoby kilka kosmetycznych zmian i wszystko będzie w porządku ;) A sam pomysł jest dosyć ciekawy, szczególnie te fragmenty cytowanej ksiazki, której autorka jest Hermiona jak sądzę :)

      Usuń
  2. Tajemnicza notka...

    Czy to znaczy, że zaczynacie zupełnie od początku? Poprzednie rozdziały idą w zapomnienie?

    Jakkolwiek by nie było, bardzo się cieszę z Waszego powrotu (pff. "cieszyć się" to trochę niewielkie słowo na dziki taniec szczęścia na widok notki na blogu moich ulubionych autorek dramione) i czekam na coś więcej :D

    Namiot rozłożony, będę częściej zaglądać i, mam nadzieję, czytać.

    Życzę Wam dużo czasy i weny, by ładowanie baterii nie poszło na marne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze przykłady... ubawiłam się jak mało kiedy? Teraz tylko pytanie czy rozpoczynacie ponowić opowiadanie czy zaczynacie od nowa?? Pozdrawiam cieplutko😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, zapowiedź pierwszego rozdziału? Czy mam przez to rozumieć, że piszecie opowiadanie od samego początku; że tamte, które napisałyście wcześniej, są już nieważne i fabuła potoczy się zupełnie inaczej? : <

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca. Niektóre rozdziały będą nowe, inne tylko lekko zmienione lub wcale przez nas nie ruszone. Główna linia akcji bez zmian :)

      Usuń
  5. Uff :D Bardzo mnie to cieszy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio,kiedy tu zaglądałam Waszym ostatnim postem był dekret 3, teraz stwierdziłam, że wejdę i sprawdzę może coś dodałyście, i jest! Naprawdę bardzo się cieszę,że zamierzacie kontynuować opowiadanie, historia mnie bardzo wciągnęła,więc czekam na następne rozdziały.
    Mam pytanie dotyczące poprzedniego opowiadania - Naucz mnie latać - a mianowicie czy macie w planach opublikować jeszcze jakieś miniaturki z nim związane,czy już zamykacie rozdział tamtego opowiadania i nie zamierzacie do niego wracać?
    Pozdrawiam i życzę weny :)
    P.S. czy jest jakiś termin kiedy mniej więcej możemy spodziewać się następnego rozdziału?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale...czekam z niecierpliwością :)))

    OdpowiedzUsuń